No własnie od wczoraj mam WOLNE jesli tak to mozna nazwać...bo konkretnie mówiąc mam REKOLEKCJE...jedyna dobra strona tego to własnie jest to że nie trzeba chodzić do szkoły :))) hehehe supcio jutro se tylko pójde na godzinkę i wsio !!! ok ja już lece, może spróbuję ubłagać mamę by mi odwołała NIEMIECKI...bleee bo nie wytrzymam....
Brr...i to ma być WIOSNA ? Na dworze tak zimno że, aż nie chce sie wychodzić !!! I do tego jeszcze ten śnieg...myślałam że zobacze go dopiero za rok, a tu taka "niespodzianka"... A tak po za tym to wczoraj byłam u kosmetyczki... na oczyszczaniu i moja "piekna gębusia" wygląda jakby były właśnie żniwa...az strach sie ludziom pokazać...ale miejmy nadzieje, że jutro juz będzie dobrze...oby, bo jak ja sie w szkole pokaże ? < całuski >
Dzisiaj postanowiłam że przekuje pempek...hehe...więc poszłam do mojej koleżanki która juz przkuwała chyba wszystkich włącznie z sobą :))) żeby mi pomogła...dała mi mięso...oczywiście żeby mniej bolało...i zabrała sie do dzieła... Ja osobiści myślałam że tam chyba ducha wyzione, ale tak naprawde okazało sie że nie taki diabeł straszny jak go malują...Trochę mojej cennej krwi upłynęło w siną dal...hehee ale to nic...hehee wkażdym razie cieszę sie że juz po wszystkim...<całuski>
Ach, dziś mam cos nie za dobry chumorek...Dzisiaj spotakałam w szkole na korytarzu mego byłego, akurat wtedy jak wychodziłam z klasy do łazienki...No i ZONK...spojrzeliśmy tylko na siebie i każdy poszedł w swoją stronę...Nic kompletnie nic nawet nie powiedzieliśmy sobie "cześc" Dlatego też przez całą ostatnia lekcje siedziałam jakby nieobecna...poprostu rozmyślałam jak to było kiedyś a jak jest teraz...I zimny dreszcz przebiegł mi po plecach...tego nie mozna zapomnieć...choć niewiem jaby sie starało...TAK chciałabym żeby teraz ktoś mnie mocno przytulił i powiedział że...BĘDZIE DOBRZE...potrzeba mi tego jak nigdy dotąd...